Mały biały domek…

To pierwsze skojarzenie (z piosenki), które nam się nasuwa w momencie analizy projektu domu belladonna. Dom, wizualnie, przedstawia się rewelacyjnie, jest symetryczny, lekki, w formie, byśmy to powiedzieli, klasycznej. IO w tym tkwi cały jego urok. Idealny dla rodziny, która nie potrzebuje rozbudowanego, dużego domu, tylko parterowy, elegancji, zwyczajny dom.

Pierwszą dużą zaletą tego domu jest możliwość adaptacji poddasza. Jest to bardzo duży atut, ponieważ różne sytuacje się zdarzają, czasami rodzina potrzebuje większego, rozbudowanego domu. Niemniej, na początek, ten dom prezentuje się znakomicie.
Dom został podzielony na trzy praktyczne strefy, strefa dzienna, nocna i gospodarcza. W pierwszej strefie znajduje się duża, jasna, przestronna kuchnia, praktycznie zaprojektowany salon z kominkiem. Projektant wyodrębnił tam również miejsce na schody, w przypadku adaptacji poddasza. W strefie nocnej znajdziemy z kolei 3 ustawne, przestronne, odpowiedniej wielkości pokoje oraz jasną łazienkę, w której zmieści się wanna i prysznic. Trzecia strefa, gospodarcza, obejmuje pralnię łączącą dom z garażem oraz kotłownię. Projekt obejmuje również garaż, który jest gustownie dopasowany do całości.
Dzięki zastosowaniu odpowiedniego stropu, poddasze można dostosowywać zgodnie z upodobaniami. Śmiało można tam zaprojektować dodatkowe mieszkanie, znajdziemy tam miejsce na 2 pokoje, garderoby, łazienki, dzięki czemu uzyskamy nawet 55 metrów kwadratowych dodatkowej powierzchni.
Dom jest bardzo prosty w budowie i eksploatacji, dlatego nadaje się idealnie dla każdej rodziny, szczególnie takiej, która nie ma początkowo środków na budowę większego, dopasowanego domu. W tym wypadku rozbudowę możemy odłożyć na później.

Moim zdaniem projekt nie ma słabych stron, wizualnie i funkcjonalnie odpowiada niewielkiej rodzinie, mającej typowe oczekiwania względem domu. Garaż, wydzielone trzy strefy a także możliwość rozbudowy, czyni ten projekt niemalże uniwersalnym dla każdej rodziny. Projekt występuje także w odbiciu lustrzanym.

26 lipca, 2014

Dodaj komentarz